Witam serdecznie. Mam pytanie jak postpowac z 3 latkiem , ktory jest rozpieszczony, wpada z zlosc i histerie kiedy w gre wchodzi konsekwencja , oraz ktory jest uparty a kazda jego odp.konczy sie slowem"nie"Taki problem mam wlasnie z moim synkiem 3letnim. Prosby , rozmowy na spokojnie nie pomagaja konsekwencja rowniezNie potrafie juz dac sobie. Syn jest w 3 kl. gimn. W podstawówce prymus, sukcesy w sporcie. Od gimnazjum liczą się tylko koledzy, w szkole złe zachowanie - arogancja, coraz słabsze wyniki w nauce. Od 3 kl. rozpoczął się koszmar - nic tylko koledzy, wyjścia. Poczułam alkohol, najlepszego kolegę nakryłam na używaniu i namawianiu mojego syna do narkotyków. Po rozmowie z Rodzicami owego kolegi, chłopcy nie spotykają się, mają zakaz. Dla syna stałam się największym wrogiem. Jestem cierpliwa, czasem udaje mi się zdobyć jego zaufanie i przychylność, np. ferie spędziliśmy wspólnie na nartach. Jednak teraz nie chce się przygotowywać do egzaminu gimnazjalnego, jest głuchy na moje prośby, wszystko robi, żeby mi dokuczyć, wybrał nawet profil humanistyczny liceum, choć wszyscy wiemy, że jest lepszy z przedmiotów ścisłych. Nie wiem co robić, rozmawiałam z p. pedagog, powiedziała, że syn jest bardzo wrażliwy i drażliwy, że trzeba z nim łagodnie. No i tyle... ja po nocach płaczę, bo szkoda dziecka, ale jestem po prostu bezradna. Rozmawiam i rozmawiam, już wydaje mi się, że coś zrozumiał, a za chwilę to samo - nie będzie sie uczył, zobaczy ile punktów dostanie i wtedy wybierze szkołę. Nauczyciele nie lubią go, wszystkich do siebie zraził, wstydzę się chodzić na konsultacje, bo choć nienajgorzej się uczy, to nigdy nic dobrego o nim nie usłyszałam. Podobne jak jego wybryki, u innych to żart, a u mojego syna powód do nagannej z zachowania, np. jedzenie słoneczmika na lekcji. Chodzi do b. dobrego, rygorystycznego gimnazjum, ale nie chciał go nigdy zmienić. Mną pomiata, wyzywa mnie. Mówi, że mnie nie potrzebuje do niczego, że sam da sobie radę. Kłamie cały czas, we wszystkim - lekcje, koledzy. Ojciec syna też jest bezradny. Mamy oboje wyższe wykształcenie. Z każdym problemem może przyjść do nas. Robi to jednak rzadko i niechętnie. Jest jedynakiem, bardzo go kochamy, ale jesteśmy bezradni. Moja babcia była prawdopodobie chora psychicznie - popełniła samobójstwo (klimakterium), może syn jest chory? Do lekarza nie pojdzie, u psycholgów byliśmy, od dwóch pań usłyszałam, że to nauczyciele go krzywdzą, a starszy psycholog powiedział, że syn jest rozwydrzonym gówniarzem, który mną manipuluje, mam go surowo karać... To nie zdaje egzaminu, jak zabraniam mu wychodzić są iście dantejskie sceny. Jak zabieram komputer, mówi, że ma to gdzieś i proponuje, żebym mu zabrała wszystko, co ma. Gra na perkusji, jest dość zdolny muzycznie, ćwiczy codziennie, ale do szkoły muzycznej nie chce iść, bo to do niczego nie jest potrzebne. Jest bardzo skryty, nie jestem w stanie nic zrobić, żeby się otworzył, mówi, że wiem o nim wszystko i nic nie ma do ukrycia, natomiast ja wcinam się wszędzie. Jest przemądrzały, wszystko wie lepiej, nie przyjmuje żadnych naszych racji. W rozmowach jego argumentem jest krzyk i chamstwo, nie dopuszcza nas do głosu, albo wychodzi do swojego pokoju i zaczyna grać na perkusji. Jak spotyka go jakieś niepowodzenie odreagowuje na nas. Piszę dziś, bo już nie wiem co robić, wyszłam z domu, w niedzielę poszłam do pracy, płaczę i piszę. O 10:30 poszedł do kolegi po zeszyty, bo był chory, matka kolegi nie wpuściła go mówiąc, że syn spi, a potem wyjeżdżają. Syn zrobił mi awanturę bez powodu, teraz odwiedził go kolega, potem gdzieś idą. Tematów zaległych nie przepisze, bo nie ma skąd, jutro w szkole nauczyciele napiszą do mnie, że się nie przygotował, on wróci zrobi mi awanturę i tak to wygląda. CO ROBIĆ? Pani Manuelo, zastanawia się Pani, czy syn jest chory psychicznie. Na podstawie powyższego opisu zachowań syna nie ma powodów przypuszczać, że choruje na schizofrenię itp. Wygląda jednak na to, że ujawnia on niechęć do dostosowania się do reguł. W terapii skoncentrowanej na zmianę schematów charakteru, nazywa się to utrwalonym schematem: ,,Niedostateczna samokontrola i samodyscyplina". W schemacie tym osoba reaguje poczuciem krzywdy (choć nie jest krzywdzona, tylko tak się czuje i jej wydaje), gdy ma się dostosować do panujących zasad, reguł lub ograniczeń. Pani kolejne pytanie dotyczy tego, co w tej sytuacji robić? Wygląda na to, że wybrane przez panią metody wychowawcze są nieskuteczne. Warto zadać sobie pytanie dlaczego są nieskuteczne? Czy jest Pani osobą niekonsekwentną? Czy zanadto nie usprawiedliwia pani zachowań syna? Czy chroni go pani przed konsekwencjami jego zachowań i na siebie bierze te konsekwencje? Czy za bardzo nie znosi jego obrażających panią zachowań bez wyciągania konsekwencji? Dlatego też niezmiernie ważne byłoby udanie się po profesjonalną pomoc w celu bardzo szczegółowego treningu, jak konsekwentnie dyscyplinować dziecko oraz jak nie występować w roli ofiary względem agresywnych zachowań dziecka. Im syn będzie starszy, tym będzie trudniej. Jeszcze jest chwila czasu. Wyraźnie widzę, że nie poradzi sobie pani bez profesjonalnej pomocy. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta szkolne z zakresu edukacji polonistycznej i matema-tycznej zniechęcały go do dalszej pracy. Dodatkowo problemy z zachowaniem dziecka wzbudzały niechęć jego rówieśników do kontaktów z nim, a chłopiec za-czął wykazywać wysoki stopień agresji wobec najbliż-szego otoczenia. Na podstawie wyników badań lekarskich oraz opinii Z Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego można otrzymać 12 tys. zl ADHD - nadpobudliwość psychoruchowa - u dzieci objawia się między innymi zaburzeniami koncentracji oraz nadmierną ruchliwością dziecka. Sprawdź, czy masz nadpobudliwe dziecko. Poznaj objawy ADHD u dzieci i sposoby radzenia sobie z nadpobudliwym dzieckiem. Nadruchliwość dziecka, nazywana zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD - od ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder), przeszkadza otoczeniu, kolegom w klasie i nauczycielom, działa szybciej niż pomyśli. Taki uczeń jest postrzegany jako niegrzeczny, źle wychowany lub egoistyczny. Zaburzenia koncentracji, nadruchliwość dziecka nie muszą być objawami niesforności, ale mogą oznaczać konieczność specjalistycznej pomocy. Dzieci z nadpobudliwością ruchową nierzadko mają także trudności w czytaniu, nie potrafią wyraźnie pisać, nie umieją poprawnie liczyć. Są dość bystre i inteligentne, ale “zawalają” klasówki, bo nie uważają na lekcjach i nie potrafi ocenić, ile czasu zajmie im rozwiązanie konkretnych zadań. Dzieci z ADHD jakby zatrzymują się na wcześniejszym etapie rozwoju psychologicznego (siedmiolatek na poziomie trzylatka). To powoduje, że np. w szkole nie umieją zachować się tak, jak tego się od nich oczekuje. Dziecko z ADHD jest bardzo absorbujące – nie może usiedzieć na miejscu, przeszkadza otoczeniu, jest uważane za niegrzeczne. Przeczytaj: Leki uspokajające dla dzieci: kiedy i jak je stosować? Spis treściADHD u dzieci: objawy ADHD - czy twoje dziecko ma nadpobudliwość psychoruchową?Pozostałe objawy, które mogą świadczyć o tym, że dziecko ma ADHD:Nadpobudliwośc u dziecka: kiedy udać się do specjalisty?Sposoby na nadpobudliwe dzieckoNadpobudliwość psychoruchowa może być zaletą! Joanna Jarmołowicz wyleczyła się z ADHD ADHD u dzieci: objawy ADHD - czy twoje dziecko ma nadpobudliwość psychoruchową? Można podejrzewać tę chorobę, jeśli u dziecka przez co najmniej pół roku wystąpi sześć lub więcej charakterystycznych objawów. nie może się skupić na szczegółach, ma trudność z utrzymaniem uwagi na wykonywanych zajęciach lub zabawie, wydaje się, że nie słucha, nawet jeśli zwracamy się bezpośrednio do niego, nie słucha i nie wykonuje poleceń Dowiedz się: Zaburzenia hiperkinetyczne - przyczyny, objawy, leczenie Pozostałe objawy, które mogą świadczyć o tym, że dziecko ma ADHD: jest rozkojarzone, nie może spokojnie usiedzieć (nie jest w stanie opanować swojej ruchliwości w żadnej sytuacji, robi wrażenie, jakby nie panowało nad swoim ciałem), często opuszcza swoje miejsce, co chwilę zmienia pozycję, biega w nieodpowiednich sytuacjach, nie umie bawić się cicho, jest nadmiernie gadatliwe, odpowiada na pytania przed ich ukończeniem, ma trudności w oczekiwaniu na swoją kolej, często przerywa i przeszkadza innym, nie umie organizować sobie zajęć, unika nielubianych czynności, które wymagają wysiłku umysłowego (np. odrabiania lekcji) gubi ważne rzeczy, zapomina o codziennych obowiązkach Sprawdź: Co robić kiedy podejrzewasz, że dziecko ma robaki? Nadpobudliwośc u dziecka: kiedy udać się do specjalisty? Jeśli podejrzewasz u swojej pociechy ADHD (czyli zespół nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi), warto zgłosić się ze swoimi obawami do specjalisty. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, można będzie rozpocząć terapię, co ułatwi dziecku życie w społeczeństwie, dowiesz się także, jak postępować z dzieckiem. ADHD zwykle rozpoznaje się, gdy dziecko idzie do szkoły, ponieważ wtedy jego impulsywność i ruchliwość zaczyna być problemem, ale tak naprawdę nadpobudliwość można rozpoznać we wczesnym dzieciństwie (2-5 lat). Jeżeli zauważycie, że dziecko ma objawy nadpobudliwości ruchowej, należy iść z nim do rejonowego psychiatry. Ten powinien dać skierowanie na badania stężenia poziomu hormonów we krwi i badania specjalistyczne, które wykluczą inną wrodzoną wadę systemu nerwowego. Psychiatra wydaje orzeczenie o chorobie na piśmie. Powinny być w nim zawarte zalecenia dotyczące postępowania pedagogiczno-wychowawczego. Może też przepisać łagodne środki psychotropowe lub uspokajające, dobrane do potrzeb dziecka. Decyzję w sprawie leczenia farmakologicznego będzie podejmował co miesiąc, podczas wizyty kontrolnej. Musicie ściśle współpracować z wychowawcą i nauczycielami, by dziecko było otoczone serdeczną, ale i konsekwentną opieką. W parze z zaburzeniami koncentracji idą często dysleksja i dysgrafia. Warto i te wady dziecka potwierdzić stosownymi dokumentami. Po pomoc trzeba się udać do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Z takim orzeczeniem można złożyć prośbę do dyrektora szkoły o zapewnienie dziecku szczególnych warunków zdawania egzaminów czy też oceniania jego prac pisemnych. Na podstawie orzeczenia lekarskiego o ADHD rejonowa poradnia psychologiczno-pedagogiczna wydaje zgodę na indywidualny tok nauczania. Nauka jest bezpłatna i obejmuje przynajmniej podstawowe przedmioty. Dziecko uzyskuje promocję do następnej klasy, jeśli jest obecne przynajmniej na 80 proc. zajęć. Jeśli choruje, np. na anginę, musi uczestniczyć w minimum połowie zajęć. Optymalnym miejscem do nauki dla takiego dziecka jest mało liczna klasa o charakterze integracyjnym, najlepiej z dwójką nauczycieli. Przeczytaj: Nerwowe niemowlę - jak postępować z nerwowym dzieckiem? Jeśli twoje dziecko jest nadpobudliwe, nie wprowadzaj dodatkowego chaosu. Nie celebruj domowych rytuałów, nie przywiązuj wagi do form i konwenansów, nie bądź rygorystyczny, uprość styl waszego życia: Nie dawaj dziecku zbyt wielu zabawek naraz, Polecaj wykonanie tylko jednego zadania, np. nie mów „posprzątaj ubranie", ale: „złóż spodnie", a następnie: „schowaj je do szafy", Ustal plan codziennych zajęć, który da dziecku poczucie stabilizacji. Ale nie trzymaj się go sztywno - chodzi o przestrzeganie ustalonego wcześniej porządku, a nie ścisłych godzin, Dawaj dziecku regularnie główne posiłki, a między nimi przekąski. Głód wywołuje niepokój i rozdrażnienie, natomiast posiłki o stałej porze pogłębiają poczucie bezpieczeństwa, Kładź dziecko spać w atmosferze miłości i odprężenia, Opracuj kodeks postępowania domowego: za co należy się nagroda, a za co kara, Pozwól dziecku wybierać zabawy i zabawki. Dobrze, by wymagały współpracy z drugim dzieckiem lub dorosłym, Nie zmuszaj go do jedzenia nielubianych dań, noszenia ubrań, których nie akceptuje, Naucz się wydawać krótkie polecenia, np. „zdejmij buty", „umyj ręce". Nie rozgaduj się, bo nic nie wskórasz. Zbytnia drobiazgowość utrudnia porozumienie. Sposoby na nadpobudliwe dziecko Wydawaj polecenia przyjaznym tonem, ale stanowczo. Często zwracaj się do dziecka po imieniu, by przykuć jego uwagę. Jeśli zasługuje na karę lub upomnienie, zrób to od razu. Aż 65 proc. dzieci, które trafiają do lekarza, ma trudności z posłuszeństwem i wykonywaniem poleceń. Nie wynika to z samej nadpobudliwości, lecz jest jej konsekwencją. Dziecko jest karane za swoje zachowanie, czyli za objawy choroby. Ciągle się je gani i mówi mu: „jesteś leniwy, niegrzeczny, przeszkadzasz". W rezultacie nastolatek postrzega siebie jako osobę gorszą od innych, nieudaną. Może reagować agresją lub rezygnacją i przyjąć postawę: nie będę się starał, bo to i tak nic nie da. Trudno określić, kiedy choroba się zaczyna, ponieważ rodzice proszą o pomoc dopiero wtedy, gdy ruchliwość i impulsywność dziecka utrudnia naukę. To jednak nie oznacza, że pierwsze objawy schorzenia pojawiły się dopiero w siódmym roku życia. Nadpobudliwość jest widoczna już we wczesnym dzieciństwie. Przeczytaj: Jak wyglądają i zachowują się dzieci z FAS? - już jedna lampka może poważnie zaszkodzić [ZDJĘCIA] Rodzice wspominają dużą drażliwość dziecka, kłopoty z zasypianiem i łaknieniem. Najbardziej rzuca się w oczy nadaktywność ruchowa i trudności w przyswajaniu norm społecznych, co prowadzi do licznych konfliktów z kolegami. W wieku szkolnym dziecko z ADHD coraz bardziej różni się od rówieśników. W młodszych klasach najbardziej dokuczliwa dla innych jest jego ruchliwość. Dziecko chodzi po klasie, odpowiada bez pytania, przerywa nauczycielowi i zaczepia kolegów. Ma coraz więcej problemów ze skupieniem uwagi, a to wpływa na wyniki w nauce. W trzeciej klasie już się tylko wierci na krześle, ale nadal nie może się skoncentrować. Potem objawy choroby słabną. W okresie dojrzewania ma je dwie trzecie chorych, ale u 30 proc. są widoczne także później. Nadpobudliwość psychoruchowa może być zaletą! Nadpobudliwość psychoruchowa to cecha, która przydaje się w wielu zawodach. Choć może się to wydać dziwne, są zajęcia, przy których nadpobudliwość jest cechą pożądaną. Dobrze zatem, gdy osoby z ADHD w przyszłości zostają dziennikarzami, reżyserami, pracują w agencjach reklamowych, dużych sklepach itp. miesięcznik "Zdrowie" Eduterapeutica Lux Problemy wychowawcze to zbiór kilkuset dokumentów, konspektów i pomocy dydaktycznych w wersji elektronicznej.Zestaw pomocy kompleksowo wspierające szkołę (dyrektora, nauczycieli, wychowawców i specjalistów) oraz rodziców w obszarach z problemami rozwojowymi w zakresie psychologicznym i społecznym uczniów w rożnym wieku.Zestaw ,,Problemy wychowawcze" pozwala #1 Witam , nazywam się Magda. Znazłam to forum, bo szukałam czegoś o wychowaniu 8 latka. Mój syn ma na imie Konrad. Od trzeciego roku życią wychowuje go sama, jego ojciec zostawił nas i wyjechałdo USA. Praktycznie nie ma z nim kontaktu- edynie telefoniczny... po którym dziecko staje sie nerwowe i bardzo złośliwe i niegrzeczne. Od roku jestem w związku z Piotrem, wydaje mi się że akceptuje go konrad(zna Piotra od urodzenia). Problem dotyczy że Konrad zaczął przeklinać do mnie, używa słów : "ty kur...", "ty su..." zawsze gdy nie postawi na swoim. A chce powiedzieć że te słowa słyszał od ojca w rozmowie telefonicznej , gdy mówił by tak mnie nazywał. Po zatym jest bardzo dobrym uczniem, bardzo inteligentny, nauczycielka nie ma z nim żdnych problemów. ale w domu nie chce odrabiac lekcji i uczyć się więcej niż to co ma zadane, nie chce czytac, pisać itp. To kończy się awanturą , agresją, wyzwiskami z jego strony. Doradzcie co robić? Czy pójść z nim do psychologa? reklama #2 nie wyobrażam sobie żeby mój syn tak do mnie mówił napewno nie mozesz na to pozwolić jeśli nie poskutkują różnego rodzaju zakazy i kary to psycholog jest wam napewno potrzebny a ja zawsze myślałam że dzieci wychowywane tylko przez matki mają z nimi bardzo bliska więż a tu okazuje się że niekoniecznie #3 A może syn jest o Ciebie zazdrosny? Wcześniej mial mamę dla siebie, a teraz odbiera mu ja jakiś facet. Nawet jeżeli zna go od dawna, to może wcześniej nie zwracał uwagi na Wasz zwiazek. Zazdrosne o rodziców dzieci potrafią zachowywac się potwornie. Takie kłótnie, wyzwiska to może być próba zwrocenia na siebie uwagi. Może czuje się zaniedbany, odsunięty na boczny tor. Dziecko w tym wieku zaczyna rozumieć i cenić więzi rodzinne. Może dlatego każda rozmowa z ojcem kończy się wyładowywaniem na Tobie frustracji. Może on wyidealizowal sobie obraz ojca i Ciebie podświadomie obwinia o rozpad tego związku. Spóbuj może trochę czasu przeznaczać tylko dla Ciebie i syna, bez tego drugiego mężczyzny? A może porozmawiaj z dzieckiem o tym, co go boli? Może brak ojca zaczął odczuwać dopiero teraz i Ciebie (a właściwie Twojego partnera) o ten stan rzeczy obwinia. Może boi się, że przestaniesz go kochać, gdy zwiążesz się z innym mężczyzną? A może jest jakiś problem w stosunkach pomiędzy Konradem i Piotrem? Może coś o czym nie wiesz? Panowie mogą konkurować pomiędzy sobą o Twoje względy - taka męska gra. Mnóstwo pytań i żadnych odpowiedzi. Ale wydaje mi się, że problem jest złożony i nie ma prostego rozwiązania. Szczera rozmowa z synem o jego uczuciach do tego "trojkąta" na pewno nie zaszkodzi. Powodzenia. #4 trudno mi tu coś powiedzieć uważam że skoro sobie nie radzisz to idź do specjalisty. Co do ojca jeżeli masz pewność, że to on podsuwa takie teksty dziecku powiedz mu, że sobie nie życzysz i jeśli bedzie robił tak dalej najnormalniej w świecie nie podawaj dziecku słuchawki i nie jest to złośliwość tylko ochrona tak naprawdę dziecka i jego psychiki. Pozdrawiam #5 Witam! Bardzo dziękuję wszystkim za porady! Myśle że możecie miec racje , moze on jest rzeczywiście zazdrosny, ale widze że z Piotrem maja wspólne zainteresowania : sport w szczegolnosci piłka nożna. Wiele ostatnio rozmawialiśmy z Piotrem na ten temat i oboje doszlismy do wniosku że poświęcimy mu jeszcze więcej czasu. Zobaczymy, ale bardzo dziękuje za porady.... aniaslu Administratorka czyli ja tu rządzę ;) #6 Moim zdaniem powinnaś przedewszystkim porozmawiać ze swoim byłym mężem i powiedziec, że sobie nie życzysz tego typu zachowań. Powiem szczerze, że na twoim miejscu nagrałabym nawet tę rozmowę i w razie czego miałabym podstawe do rozmów z dzieckiem. To, że twój były mąż zachowuje sie obrzydliwie wiesz sama. Natomiast ponieważ jest tzw. ojcem nieobecnym , wiec odgrywa olbrzymią rolę w życiu twojego dziecka i jest dla niego autorytetem. Moim zdaniem powinnas koniecznie sama zgłosić sie do psychologa/pedagoga i dowiedzieć sie w jaki sposób masz zareagować. To, ze bedziecie spędzac wiecej czasu z synkiem nie rozwiąże problemu. Ważna jest rozmowa i działanie w tej konkretnie sprawie, a właśnie specjalista, który dowie sie więcej na temat waszej sytuacji pokaże Ci narzędzia dzieki, którym dacie sobie radę. #7 Witaj, jestem dzieckiem wychowywanym tylko przez mamę, ale podpowiem Ci cos nie z mojego doświadczenia. Moja bliska znajoma wychowuje sama córkę. Ojciec dziewczynki jest w Anglii i nie uczestniczy w wychowywaniu Karoliny. Dziewczynka ma 12 lat, ale problemy z nią zaczęły się ze trzy lata temu własnie. Zaczęła pyskować, nie skutkowały kary. Były rozmowy z psychologiem, moja znajoma utrzymuje stały kontakt ze szkołą, w której Karolina zachowuje sie raczej nienagannie. Jej ataki nasilały sie właśnie po telefonach taty. W grudniu zeszłego roku, tata dziewczynki przyjechał do rodziny na święta i dziecko zaczęło wpadać w domu w furię. Moja koleżanka zrobiła desperacki krok, spakowała Karolinie małą torbę i powiedziała " Idź do ojca, niech cię zabierze ze sobą do Anglii, niech zobaczy jaka Ty naprawdę jesteś, bo ja już tego dłużej nie zniosę...' Obydwie wiemy, że to bardzo niewychowacze było i że to dziecko przeżyło szok, ale... poskutkowało. Karolina jakby nie to dziecko, mija maj, a tu cisza, spokój, domowa sielanka. reklama #8 Witam , nazywam się Magda. Znazłam to forum, bo szukałam czegoś o wychowaniu 8 latka. Mój syn ma na imie Konrad. Od trzeciego roku życią wychowuje go sama, jego ojciec zostawił nas i wyjechałdo USA. Praktycznie nie ma z nim kontaktu- edynie telefoniczny... po którym dziecko staje sie nerwowe i bardzo złośliwe i niegrzeczne. Od roku jestem w związku z Piotrem, wydaje mi się że akceptuje go konrad(zna Piotra od urodzenia). Problem dotyczy że Konrad zaczął przeklinać do mnie, używa słów : "ty kur...", "ty su..." zawsze gdy nie postawi na swoim. A chce powiedzieć że te słowa słyszał od ojca w rozmowie telefonicznej , gdy mówił by tak mnie nazywał. Po zatym jest bardzo dobrym uczniem, bardzo inteligentny, nauczycielka nie ma z nim żdnych problemów. ale w domu nie chce odrabiac lekcji i uczyć się więcej niż to co ma zadane, nie chce czytac, pisać itp. To kończy się awanturą , agresją, wyzwiskami z jego strony. Doradzcie co robić? Czy pójść z nim do psychologa? Przeklinanie to wyrażanie własnych emocji, twój syn nauczył się tego od swojego ojca- chcąc nie chcąc bierze z niego przykład. Musisz jak najszybciej uświadomić swojego syna, że takie zachowanie obraża inne osoby i nie należy bezkrytycznie zachowywać się tak jak ojciec. Porozmawiaj z synem szczerze, czy uważa, że takie zachowanie jest odpowiednie, jakby się czuł on sam, gdybyś ty zaczęła tak odzywać się do niego. Uświadom dziecko, że wiesz jak ważny jest dla niego ojciec, ale to nie oznacza, że ma zachowywać się dokładnie jak on, bo tobie takie zachowanie sprawia ogromną przykrość, bądź stanowcza, nie możesz okazywać mu słabości. Bądź konsekwentna, kategorycznie zabroń dziecku mówić w ten sposób do siebie, niezależnie od sytuacji. Wzbudź u dziecka autorytet do siebie jako matki, może ci w tym pomóc twój aktualny partner. Zapytaj się syna wprost czy jest coś co mu się nie podoba i jakie rozwiązania tego problemu proponuje. Potem spróbujcie ustalić co dalej. Jeśli przeklinanie okaże się jedynie ujściem negatywnych emocji, zaproponuj inne sposoby: niektórym pomaga bieganie (piłka nożna), innym skakanie, jeszcze innym wystarczy kilka głębokich wdechów. Jeśli chodzi o problem z odrabianiem lekcji, to może pomóc nauka poprzez zabawę. Zadania domowe mogą być wprowadzeniem do zabawy albo odwrotnie. Pokaż dziecku że chętnie się z nim nauczysz czegoś nowego.

Zaburzenia nastroju, przewlekły stres, niezrozumiałe lęki, zakłócona higiena snu, bądź degenerujące funkcjonowanie traumatyczne wydarzenia mogą stanowić przyczynę stagnacji oraz poczucia bezradności w obliczu wyzwań życia codziennego. Jeśli masz problemy wychowawcze z dziećmi lub młodzieżą przez ich zaburzenia zachowania

Wskazówki dla rodziców Ze zjawiskiem problemów wychowawczych spotykają się rodzice, opiekunowie, a także nauczyciele i wychowawcy. Problemy, czy trudności wychowawcze były, są i będą, nie da się ich uniknąć w procesie wychowania młodego człowieka. Jednak często zdarza się tak, że dziecko może poprawnie funkcjonować w rodzinie, a sprawiać problemy wychowawcze w szkole. I odwrotnie. A może być też tak, że zarówno w domu, jak i w szkole wykazuje tendencję do stwarzania trudności swoim opiekunom i wychowawcom. Problemy wychowawcze będą różne, w zależności od etapu szkolnego, w jakim dziecko się obecnie znajduje. Oczywiście dodatkowy wpływ ma środowisko społeczne, jednak trudności są zmienne i uzależnione od wieku dziecka. Sposoby na trudne dziecko… Niszczy wszystko, co wpadnie mu w ręce, krzykiem i histerią reaguje na każde twoje NIE, pyskuje, ciągle wszczyna kłótnie z rodzeństwem. Boisz się wyjść z nim z domu, bo znowu zrobi ci scenę w sklepie czy na ulicy – z przerażaniem patrzysz na nie i myślisz, „Oszaleję”. Jak poradzić sobie z „trudnym dzieckiem”? PAMIĘTAJ… Dzieci mają lepsze i gorsze dni (np. upał, głód, zmęczenie mogą powodować większe rozdrażnienie, marudzenie), różnią się również temperamentem/charakterem – nie bez znaczenia pozostaje tu także etap rozwoju, w którym akurat się znajdują, a który wpływa na sposób ich zachowania/wyrażania emocji. Zapewne większość rodziców (jeśli nie wszyscy) chciałaby, aby ich dziecko było zawsze miłe, grzeczne i posłuszne… Niestety nie ma takich. Oczywiście, jedne są spokojniejsze i ich wychowanie bywa łatwiejsze, drugie natomiast wymagają dużo więcej uwagi, mądrego podejścia i co to dużo mówić – ogromnych pokładów rodzicielskiej cierpliwości. Bardzo często winą za negatywne zachowanie dziecka są obarczani jego rodzice („nie radzą sobie”, „dali sobie na głowę wyjść”, „jak mogli do tego dopuścić”). Nie zawsze jednak to ich błędy wychowawcze są tego efektem. Czasem to „normalne” zachowanie przypisane do konkretnych etapów rozwoju dziecka. Innym razem – efekt choroby czy zaburzeń wymagających konsultacji z psychologiem/lekarzem. Jak się zachować? Jeśli uważasz, że twoje dziecko należy do „trudnych”, pamiętaj: Opanowanie na wagę złota. Naucz się, jak zachować się w sytuacjach, gdy czujesz, że za chwile wybuchniesz, postaraj się wyrobić w sobie nawyki związane z zachowaniem cierpliwości. Agresja rodzi agresję, nie ma sensu dolewać oliwy do ognia. Nie szufladkuj. Jeśli raz przypniesz dziecku łatkę „złe dziecko” – trudno będzie zarówno jemu, jaki i tobie się jej pozbyć. Nie mów do niego i przy nim (w rozmowie z innymi), że już masz go dość, że cię zawiodło, że jest niedobre. W ten sposób tworzysz sobie w głowie taki jego obraz, który może już nigdy się nie zmienić (nawet, jeśli dziecko się zmieni). Jeszcze gorzej, gdy uzna ono, że „jest do niczego, złe” – bo mu to „przypadkiem” wmówisz. W efekcie trudniej mu będzie uwierzyć w siebie, swoją wartość, a łatwiej być „tym złym”. Dziecko nie jest twoim partnerem. Nie możesz go traktować na równi ze sobą – jest człowiekiem, należy mu się szacunek, jednak nie ma ono wiedzy, doświadczenia rodzica. To rodzic za nie odpowiada i to jego zadaniem jest pokazywać – co złe, wartościowe, słuszne, wyznaczać granice (dla dobra dziecka i jego bezpieczeństwa). Jeśli nauczysz kilkulatka, że to on sam decyduje, np. co je, kiedy je, a mama „nie ma nic do powiedzenia” – nie oczekuj, że okaże zadowolenie, gdy nagle uznasz, że jednak odżywiamy się teraz zdrowo. Staraj się przewidzieć skutki tego, co wpajasz dziecku. Dzięki temu unikniesz wielu nieprzyjemnych sytuacji (np. dziecko zareaguje histerią, gdy babcia nie da mu telefonu – rodzic przyzwyczaił je przecież, że dostaje wszystko, czego tylko zażąda). Nie mów krzykiem. To bardzo przykre, jednak niektórzy rodzice nie potrafią mówić. Komunikaty, które kierują do dziecka to krzyk. Podają jedzenie – krzyczą, ubierają – krzyczą, dają zabawkę – krzyczą. Agresja rodzi agresję, a podniesiony ton głosu motywuje do tego samego. Jeśli ty się „drzesz” dziecko uzna, że to normalny sposób komunikacji i będzie ci w ten sam sposób odpowiadało. Bądź konsekwentny. Może się okazać, że to nie tak, że dziecko jest „trudne” – ono po prostu nie wie, jakie zachowania są dobre, a jakie nie. Od ciebie otrzymuje tak rozbieżne komunikaty, że się w nich gubi. Jeśli określasz jakieś zasady – trzymaj się ich, niech dziecko ma czas je sobie zakodować, jako dobre lub złe. Nie zmieniaj tych zasad ze względu na własną wygodę, czy presję ze strony dziecka („A niech dziś pograją na komputerze, kilka godzin spokoju”, „No dobrze, nie mam pieniędzy, ale skoro tak krzyczysz to pożyczę i ci kupię). Jasno i wyraźnie wytyczaj granice i dbaj o ich zachowanie. Mów jasno, konkretnie formułując swoje wypowiedzi. Unikaj wykładów. Rodzeństwo. Naucz się, jak przeciwdziałać kłótniom pomiędzy rodzeństwem, aktom agresji, zazdrości; w jaki sposób stymulować powstawanie w rodzinie silnych i dobrych relacji. Mając tego świadomość możesz ograniczyć przynajmniej kilka powodów niewłaściwych zachowań dziecka. Odrzuć swoją wizję dziecka. Jeśli twoja wizja tego, jakie dziecko „powinno być”, a jakie jest w rzeczywistości nie pokrywają się ze sobą… nie ma się co dziwić, że uważasz je za trudne. Wielu rodziców tworzy sobie obrazek wymarzonego, idealnego potomka. Gdy się okazuje, że maluch/starsze dziecko nie pasuje do tego schematu – przeżywają frustrację. Czasem na przymus próbują je zmienić (nie zwracając uwagi na jego możliwości, talenty, pasje, temperament). Przyjrzyjcie się swojemu postrzeganiu dziecko, bo może się okazać, że to nie jego zachowanie jest problemem, ale wasza wizja tego, jakie ono powinno być. Rodzina wzorem i oparciem dla dziecka. Jeśli dziecko stwarza problemy wychowawcze – np. bije inne dzieci, wyzywa, źle się odnosi do nauczycieli, odmawia wykonywania swoich obowiązków, sięga po papierosy – zastanów się, czy nie jest to spowodowane sytuacją w domu rodzinnym. Może dziecko odreagowuje w ten sposób brak uwagi, miłości, poczucia bezpieczeństwa (rodzic nigdy nie ma czasu), a może zachowuje się po prostu tak, jak inni domownicy? Problemem może być również zbyt rygorystyczny sposób wychowania lub niewłaściwe stosowanie kar. Chwal i doceniaj. Motywuj dziecko do dobrych zachowań nagradzając pochwałą, uściskiem. Pokazuj mu, że widzisz jego starania. Nie „płać” jednak za dobre postępowanie. Błędem jest mównie „Posprzątaj swój pokój – dostaniesz nową grę, „Nie niszcz kwiatów, kupię ci czekoladę”. Odniesie to bowiem zupełnie odwrotny skutek – dziecko uzna, że na złym zachowaniu wychodzi się lepiej niż na dobrym (jest kartą przetargową). WAŻNE! Dziecko w wieku przedszkolnym – 5 praktycznych porad dla rodziców : Poświęcaj dziecku dużo uwagi i okazuj mu miłość Dziecko powinno wiedzieć, że jest bezgranicznie kochane, bez względu na swoje „wady”. Pokaż mu, jak wiele dla ciebie znaczy - poświęcaj mu uwagę, zapraszaj do zabawy, wspólnych pieszczot i przytulania. Ważniejsza jest jakość od ilości! Gdy dzieci wiedzą dokładnie, kiedy jest „czas mamy” i że wtedy cała twoja uwaga jest skupiona na nich, łatwiej im zrozumieć, że czasem nie możesz się z nimi bawić (gdyż na przykład rozmawiasz przez telefon). Nie zwracaj uwagi na złe zachowanie Twoje dziecko nie ma ochoty na kanapkę? Nie popełniaj błędu i nie upieraj się, że musi ją zjeść, nie chodź za dzieckiem i nie zwracaj uwagi na jego złe zachowanie. Lepiej odwzajemnij się ty samym - kiedy będziesz coś jadła, nie częstuj dziecka, wtedy ono prawdopodobnie samo zechce spróbować tego, co jesz. Przymusem nic nie zdziałasz. To samo dotyczy agresji: Twój maluch jest właśnie na etapie upartego stawiania na swoim i wymuszania przemocą swojego zdania? Złap je na chwilę za ramię i przytrzymaj, żeby wiedziało, że taką strategią niczego nie osiągnie. Powiedz krótko i wyraźnie: „To bolało!”. Bądź konsekwentna Bądź konsekwentna, ale nie uparta. Dziecko musi się nauczyć, że są pewne zasady, których należy przestrzegać, oraz że pewne zachowania niosą ze sobą konkretne skutki. Bądź przewidywalna i wyciągaj zapowiedziane konsekwencje. Jeśli dziecko pomimo twojego zdecydowanego „nie” po raz trzeci wyrwało dziecku sąsiadów łopatkę (albo rzuciło w nie piaskiem), zaprowadź syna lub córkę do domu, argumentując: „Ponieważ znów rzucałeś piaskiem, idziemy do domu!”. Nie nakładaj kar, które nie mają związku z bezpośrednią sytuacją. Nie wprowadzaj zakazu oglądania telewizji, gdy twoje dziecko malowało po stole - lepiej niech samo postara się naprawić szkodę (w tym wypadku umyć stół - nawet, jeśli wiesz, że będziesz musiała po nim poprawiać). Upewniaj dziecko w wierze w swoje możliwości Upewnij dziecko w przekonaniu, jakie jest zdolne i jak wiele potrafi zrobić samodzielnie - to pozwoli zdławić w zarodku negatywne emocje (zazdrość o rodzeństwo, agresywne zachowanie względem domowego zwierzątka itd.). Wyjaśnij dziecku, dlaczego potrzebujesz jego pomocy i co umie robić. Na przykład: „Ale się cieszę, że jesteś już takim dużym przedszkolakiem - możesz teraz pomagać mi w porządkach”. Jeśli dziecko poczuje się potrzebne i wie, że się z nim liczysz, stanie się grzeczniejsze i łatwiejsze do opanowania. Podobnie denerwowanie domowego psa nie będzie już tak atrakcyjne, jeśli dziecko będzie czuło się za niego odpowiedzialne (bo z pomocą rodziców ma się nim opiekować). Rozgryź strategię twojego dziecka Każde z zachowań twojego dziecka, kryje w sobie jakąś „strategię” - życzenie bądź potrzebę - musisz tylko dokładnie im się przyjrzeć. Twoje dziecko nauczyło się, że jeśli pociągnie kota za ogon, zwróci tym na siebie uwagę i zaraz do niego przyjdziesz? Córka świetnie się bawi, gdy biegasz za nią z owocami, które ma zjeść? Myślisz, że smoczek synka sam wypada za łóżko, czy może twoja pociecha wie, że przyjdziesz, gdy cię zawoła i będzie mógł spędzić z tobą jeszcze trochę czasu? Naturalnie, nie zawsze powinnaś doszukiwać się jakiegoś „złego zamiaru” w zachowaniu dziecka, nie o to chodzi! Tyle tylko, że ono dokładnie wie, jaka będzie twoja reakcja. Trudny rodzic – trudne dziecko? Warto, aby rodzice uważnie obserwowali dziecko oraz swoje podejście do niego. Eliminowali własne zachowania/nawyki/przekonania, które mogą stymulować je do złych zachowań. Pamiętajmy, że w głównej mierze czerpie ono wzorce z rodzinnego domu. Jeśli pomimo różnego rodzaju zabiegów wychowawczych nie widać poprawy w tym, jak dziecko postępuje (rodzice czują, że już sobie nie radzą) – dobrze jest skonsultować się ze specjalistą. Psycholog/lekarz będzie w stanie doradzić i zdiagnozować ewentualne choroby/zaburzenia. Miejmy na uwadze również to, że „Dziecko najwięcej miłości potrzebuje wtedy, gdy najmniej na nią zasługuje”. Nastolatek na pokładzie… Buntuje się, trzaska drzwiami, nie słucha rodziców, nie chce chodzić do szkoły - taki bywa nastolatek. Zdaniem psychologów część zachowań, które pojawiają się w okresie dorastania, jest zupełnie normalna. Nastolatek musi się czasem zbuntować, wyrzucić siedzące w nim emocje. A my - dorośli musimy sobie radzić z jego emocjami. Z jednej strony pozwolić, aby wyszły z młodego człowieka, z drugiej, aby ujawniły się w sposób, który jest akceptowalny społecznie. Pamiętajmy, że nie same emocje powinny budzić nasz niepokój, tylko sposób ich wyrażania. Zdarza się, że dziecko używa przekleństw, trzaska drzwiami, rzuca przedmiotami, obraża rodziców i inne osoby w otoczeniu. To są reakcje, na które trzeba reagować. Pamiętajmy, że na dobrą relację z dzieckiem pracujemy przez lata jego dzieciństwa. To, co zostanie zbudowane w tym czasie procentuje później, gdy dziecko wejdzie w trudny czas buntu, przeświadczenia o swojej „dorosłości”, określania samego siebie, burzy emocji/uczuć; da szansę na łagodniejsze przejście tego czasu. Nie czekajmy więc, aż syn/córka stanie się nastolatkiem, by pracować nad komunikacją, czy dobrą postawą względem siebie. Budujmy mocne fundamenty rodziny, gdy tylko mały człowiek się w niej pojawi. Nastolatek w domu bywa prawdziwym wyzwaniem dla domowników. Jak w tym "wymagającym" czasie budować mosty porozumienia? Jak sygnalizować dziecku – „Nie masz we mnie wroga”, „Jestem obok, zawsze możesz przyjść". Oto kilka sposobów, które możesz wypróbować – powodzenia! Pomaganie innym łączy – możesz z dzieckiem np. zrobić zakupy dla kogoś, kto akurat ma trudną sytuację materialną, wspólnie odwiedzić dziadków i pomóc im w codziennych obowiązkach. Dziecko ma jakąś pasję? – zaproponuj wspólny wyjazd na wystawę, udział w ciekawych warsztatach, koncercie, itp. W rozmowie stawiaj raczej pytania otwarte – przy których trudno użyć wyłącznie Tak/Nie/Nic. Jeśli jednak nie usłyszysz żadnej odpowiedzi – zachowaj spokój! Wiesz, że dziecko lubi określony typ muzyki – w czasie jazdy autem – włącz mu ją (o ile jesteś w stanie wytrzymać;) Raz na jakiś czas zaproponuj wspólne przygotowanie ulubionego dania (nawet jeśli sam nie jesteś jego fanem). Staraj się nawiązywać w rozmowie do zainteresowań dziecka – i nawet jeśli wydają Ci się "dziwne" – nie określaj ich negatywnymi przymiotnikami. Dziecko uzna to za atak na siebie. Jeśli pojawia się okazja, zaproś nastolatka na wspólnie małe szaleństwo, odstępstwo od planów. Może np. wstąpić do ciekawego miejsca, na lody, czy zrobić sobie piknik. A może dziecko potrafi coś, czego Ty nie umiesz? Może zechce zrobić Ci kurs jazdy na rolkach/rowerze, czy hulajnodze?:) Gry planszowe i sport – stwarzają przestrzeń do komunikacji. Warto mieć w domu kilka planszówek i co jakiś czas proponować wieczór gier. Dobrym pomysłem są również wyprawy rowerowe, wspólne bieganie, rodzinne spacery, itp. Nawet jeśli twoje dzieci do bycia nastolatkiem ma jeszcze daleką drogę – zacznij pracować nad zacieśnianiem więzi rodzinnych. Wspólny posiłek obowiązkowy. Wiele rodzin bagatelizuje znaczenie wspólnego posiłku (przynajmniej raz dziennie). Każdy z członków rodziny łapie więc talerz, kanapkę i biegnie do swoich „spraw” – TV, gazeta, gra komputerowa. Wbrew pozorom jest to jednak bardzo wartościowe, jeśli rodzina wyrobi sobie nawyk wspólnego jedzenia, tworząc tym samym okazję do rozmowy, dzielenia się swoimi przemyśleniami czy nawet żartów. To wszystko buduje atmosferę jedności, daje poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że jest czas na wspólne bycie razem, że to bycie razem jest ważne dla rodziców (mimo wiele obowiązków znajdują na nie czas). Jeśli rytuał wspólnego posiłku wprowadzicie, gdy dziecko będzie jeszcze małe – w okresie, gdy wejdzie ono w okres buntu nastolatka jest szansa, że stół będzie takim miejscem spotkania z nim i okazją do spokojnej rozmowy. (Czasem spotkacie się oczywiście z milczeniem, ale docenicie już sam fakt, że dziecko usiadło z wami). Mój dzień. Gdy już spotkacie się przy wspólnym stole (np. kolacja) i jakoś trudno będzie zacząć rozmowę – bawcie się w grę „Mój dzień”. Niech każdy z domowników opowie najlepsze i najgorsze wydarzenie, które go spotkało w danym dniu. Czas na dyskusję. Często dzieci dochodzą do wniosku, że rodziców nie obchodzi ich zdanie, więc nie ma sensu z nimi w ogóle rozmawiać. W efekcie rodzice nie wiedzą, co myślą ich dzieci, nie mają możliwości pomóc im zrozumieć wielu kwestii czy pokazać możliwości rozwiązania problemów. Postarajcie się wprowadzić w rodzinie nawyk dyskusji. Przyjmijcie zasadę, że w trakcie rozmowy szanujemy zdanie innych, nie krzyczymy i staramy się zachować spokój. Nastawcie się, że mogą pojawić się tematy typu wysokość kieszonkowego, wyjazd pod namiot z chłopakiem, wakacje z kolegami w górach” itp. Niech dziecko wie, że w trakcie takiego spotkania nie zostanie zbesztane. Starajcie się słuchać i spokojnie argumentować. Pozwólcie dziecku wyrzucić z siebie swój gniew i żal, że coś jest nie po jego myśli. Takie spotkania dają szanse pokojowego rozwiązywania konfliktów i wyjaśniania niedomówień, poznania wzajemnych opinii i modyfikacji przekonań. Interesuję się tobą – jesteś dla mnie ważny. Dzieci miewają różne zainteresowania, niekoniecznie zgodne z tym, czego oczekiwaliby ich rodzice. Pozwól dziecku na rozwijanie jego pasji nawet, jeśli wolałbyś go widzieć w zupełnie innym zawodzie. Dawaj mu odczuć, że je akceptujesz i zawsze może do ciebie przyjść po radę. Twój nastolatek ciągle rysuje komiksy? Porozmawiaj z nim, zapytaj – może chciałby pójść na zajęcia dodatkowe czy wybrać się z tobą na wystawę grafiki. Spróbuj znaleźć z nim wspólny język. Niech dziecko wie, że nie są ci obojętne jego zainteresowania. Może nastolatek z twojego punktu widzenia spędza czas na czymś nie po twojej myśli – nie pozwól jednak, by to była przestrzeń, gdzie jesteś niemile widziany. Zdrowa rywalizacja jednoczy. „Jesteś najmądrzejszy, Ty ciągle musisz mieć rację, zawsze musi wyjść na Twoje!!!”… Pokaż dziecku, że tak nie musi wcale być… Organizujcie rodzinne zawody – np. turnieje gier planszowych (ich oferta jest dziś wyjątkowo ciekawa, a gra potrafi dać sporo frajdy) czy rodzinne zawody sportowe. Nawet zagniewany na rodziców nastolatek nie przepuści okazji, by np. „zamknąć ich w lochu” czy pokazać, że może ograć tatę w tenisa. Jeśli z początku młody człowiek podejdzie do tego z niechęcią… to zobaczycie, jak szybko się wciągnie w zabawę obmyślając strategię, jak tu wygrać. Złość zacznie opadać, powstanie okazja do rozmowy. Pamiętaj: rozmowa czyni cuda Czy życie z kimś, kto cię unika i traktuje jak wroga może być łatwe? Nie. Zarówno dla rodzica, jak i dla dziecka jest to coś wywołującego silny stres. Warto zrobić wszystko co możliwe, by do tego nie dopuścić (wyrabianie pozytywnych nawyków rodzinnych, gdy dziecko jest jeszcze małe, profilaktyka). WAŻNE! Nie podnoś głosu. Twój krzyk to dla dziecka sygnał, że mu nie pomożesz. Najpierw wysłuchaj. Pozwól mu przedstawić swój punkt widzenia. Nie przerywaj komentarzami. Zadawaj pytania. Jeśli widzisz, że dziecko ma problem z odpowiedzią, nie nalegaj. Może za kilka minut będzie gotowe ci odpowiedzieć. Naciskając, tylko je zniechęcisz. Nie musisz się zgadzać z tym, co nastolatek mówi, ani ulegać wszystkim jego prośbom i naciskom. Nie pozwól, by tobą manipulował. Ale pamiętaj o argumentach. Unikaj słów: "Zabraniam ci i koniec". Rozmawiaj spokojnie. "Rozumiem cię, ale...", "Podobają mi się twoje argumenty, jednak mnie nie przekonałeś, wrócimy do tej rozmowy za rok". Jeśli czegoś dziecku zabraniasz, uzasadnij dlaczego. Przyznaj: "Martwię się o ciebie. Nie chce cię puścić na ten koncert, bo nie jestem w stanie zapobiec temu, co może cię tam spotkać". Dziecko poczuje, że się o nie troszczysz. Może zaproponuj, że je na ten koncert zawieziesz i odbierzesz. Zadziw trochę swoje dziecko, zaskocz. Potraktuj problem z humorem. Rozładuj napięcie, niech dziecko wie, że ma fajnego rodzica. Nie mów: "Ja w twoim wieku, to...", ani "Mnie było gorzej, ty masz wszystko" - to na nic. Lepiej zabierz dziecko na zakupy, pokaż, ile coś kosztuje i jak długo trzeba na to pracować. Nie wygłaszaj wykładów ani nie zwracaj się jak do malucha. Traktuj dziecko jak partnera. Tłumacz w sposób prosty, zrozumiały. PAMIĘTAJ! Młody człowiek dopiero poznaje świat, uczy się siebie i życia. Wpisane są w to pomyłki, błędy, nielogiczne zachowania… Zadaniem rodzica jest w tej sytuacji trwać przy nim i wysłać jasne komunikaty – jesteś dla mnie ważny, mam czas dla ciebie, chcę z tobą rozmawiać, zawsze możesz do mnie przyjść ze swoimi problemami, wysłucham i pomogę. Dziecko mając tego świadomość łatwiej i bezpieczniej przejdzie przez trudny okres bycia nastolatkiem, rodzice zaś będą mieli dzięki temu mniej zmartwień i stresów. Dbanie o dobre relacje z dzieckiem, o więź, przestrzeń do rozmowy zawsze procentuje i przynosi dobre owoce. Wchodząc z nastolatkiem w interakcję stajesz się częścią jego świata, poznajesz ten świat i masz szansę go zrozumieć. To pozwala uniknąć wielu konfliktów na linii dziecko-rodzic, utwierdza dziecko w przekonaniu, że jest kochane i akceptowane – tym samym bardzo scala rodzinę. LITERATURA: Forehand R., Long N. (1998). Jak wychowywać uparte dziecko. Warszawa: BIS. Herbert M. (2005). Krnąbrne zachowanie. Jak sobie z nim poradzić. Sopot: GWP. Miesięcznik "Wychowawca" - Co robić, gdy dziecko sprawia trudności wychowawcze? Ziemska M. (2009). Postawy rodzicielskie. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Wiedza Powszechna. Ziemska M. (2009). Postawy rodzicielskie. Warszawa: PWWP. Zasoby internetowe. Opracowała: Anna Świderek, pedagog Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Mońkach Bibliografia: Bandura L.: Trudności wychowawcze , Kwartalnik pedagogiczny 1958, nr 4 Han-Ilgiewicz N.: Trudności wychowawcze i ich tło psychiczne, Warszawa PZWS 1961 Konopnicki J.: Niedostosowanie społeczne, Warszawa PWN 1971 Lewicki A.: Jak powstają trudności wychowawcze, Warszawa PW”WP” 1957 Łobocki M.: Trudności wychowawcze w Witajcie Mam problem z moim 5 letnim synkiem. Kacperek ma opóźnienie mowy i właściwie teraz jeszcze mówi niewyraźnie, to niestety przyczyniło się do jego problemów w relacjach z innymi dziećmi. W wieku 3 lat wysłaliśmy go do przedszkola, oczywiście też nie było łatwo bo od Pani zaczynając a kończąc na kolegach nikt go nie rozumiał. Dzięki regularnym wizytom u logopedy jego mowa zaczęła się rozwijać co nas bardzo uspokoiło. Jednak zanim do tego doszło sugerowano nam, że Kacperek może być dzieckiem autystycznym (to była opinia pani z przedszkola). Udaliśmy się więc z nim do psychologa dziecięcego, który wykluczył autyzm, potwierdził natomiast opóźnienie mowy i nadwrażliwość dotykową. Teraz Kacper chodzi już do ostatniej grupy w przedszkolu, za rok idzie do szkoły obawiam się jednak czy jest na to gotowy. Pani w przedszkolu twierdzi, że nie chce on nagminnie barć udziału w zajęciach grupowych (ruchowych i plastycznych), często też chodzi własnymi drogami i nie bardzo słucha tego czego się od niego wymaga, do tego jest nerwowoy i niecierpliwy. Generalnie mocno odstaje od grupy dzieci z którymi uczęszcza do przedszkola. Potwierdzam, że wogóle nie pała chęcią do pisania, malowania czy kolorowania. Bardzo ładnie natomiast bawi się sam swoimi zabawkami. Dlatego zaczynam się znowu zastanawiam, czy popełniliśmy z mężem jakieś błędy wychowawcze, czy za mało od niego wymagamy czy tez jest to wina jego rozwoju. Prosze o rady, może ktoś z was był w podobnej sytuacji. Z góry dziękuję za odpowiedzi Wybrane problemy wychowawcze nadal aktualne. Jan 2004; M Łobocki; Łobocki M. (2004), Wybrane problemy wychowawcze nadal aktualne. UMCS, Lublin. Z teorii i praktyki pedagogiki opiekuńczej. Problemy wychowawcze z dziećmi powstają często jako efekt niewłaściwych decyzji ich rodziców. Najczęstsze błędy wychowawcze polegają na zbyt negatywnej ocenie dziecka, która w przyszłości odpowiada za brak motywacji, niską samoocenę i zwracanie na siebie uwagi, np. poprzez agresję. Trudności wychowawcze mogą powstawać także w efekcie obserwowania agresji w najbliższym otoczeniu dziecka lub przyzwolenia rodziców na takie zachowanie. Często kłopoty opiekuńczo-wychowawcze rodzą się w momencie pojawiania się w rodzinie drugiego lub trzeciego dziecka. Zobacz film: "W jaki sposób zmienia się zachowanie dziecka od drugiego roku życia?" spis treści 1. Błędy wychowawcze 2. Trudności wychowawcze 1. Błędy wychowawcze Czym są problemy wychowawcze? Ogólnie przyjęte jest, że to takie zachowanie dziecka, które jest sprzeczne z przyjętymi w społeczeństwie normami. Możemy o nich mówić, gdy tego typu zachowania nie da się zmienić przez zwyczajowe zabiegi wychowawcze, a zachowanie dziecka jest uporczywe. Wiele problemów wychowawczych z dziećmi bierze się z błędów ich rodziców, które popełniają od pierwszych miesięcy życia dziecka. Niektórych z nich nie da się naprawić w dorosłym życiu, bo były powtarzane przez cały okres dzieciństwa. Po pierwsze, rodzice zbyt często krytykują swoje dziecko, a zbyt rzadko udzielają mu motywujących pochwał. Niektóre dzieci przez całe życie słyszą od swoich rodziców, że inni są mądrzejsi i lepsi. Takie porównywanie działa demotywująco na dziecko, ponieważ traci ono ochotę i motywację do tego, aby starać się coś osiągnąć. W późniejszym okresie ma mniej wiary w siebie i niższą samoocenę. Niestety, zbyt często zdarza się, że rodzicom brakuje konstruktywnej krytyki. Jeśli wyliczasz błędy dziecka, staraj się zawsze wskazać drogę ich poprawy. Sama krytyka bez możliwości wskazania możliwości poprawy jest bezcelowa. Kolejny błąd wychowawczy to ciągłe używanie przez rodziców słów: „zawsze”, „nigdy” to generalizowanie zachowań dziecka, które powoduje, że przestaje się starać, żeby zrobić coś, co będzie satysfakcjonowało rodziców. Skoro ciągle jego zachowanie jest tak samo oceniane, to tracą sens wszelkie starania. Problemy wychowawcze z dziećmi powstają także, gdy rodzice nie okazują im miłości lub robią to zbyt rzadko. Dziecko powinno słyszeć od opiekunów, że jest dla nich ważne i kochane. Potrzebuje wsparcia i pozytywnych zastrzyków ciepła rodzicielskiego, bo wytwarzają one w dziecku poczucie bezpieczeństwa. Problemem jest nie tylko nieokazywanie uczuć i miłości dziecku, ale także poświęcanie mu zbyt małej ilości czasu. Zabiegani i zapracowani rodzice nie zawsze mają czas na zabawy i zajmowanie się dzieckiem, dlatego uważają, że kupienie mu nowej zabawki czy włączenie kreskówki załatwi wszystkie problemy wychowawcze. 2. Trudności wychowawcze Główne problemy opiekuńczo-wychowawcze w początkowym okresie życia dziecka to agresja i przemoc. Różne są źródła rozwoju tych negatywnych emocji i okazywania ich w otoczeniu. Dzieci obserwują agresję w telewizji i oglądanych kreskówkach, a starsze pociechy w grach komputerowych. Agresja może ujawniać się także u dziecka, które obserwuje ją w swoim najbliższym otoczeniu. Mylisz się, jeśli sądzisz, że dziecko nie widzi kłótni i drobnych awantur domowych. Przeciwnie – malec dostrzega je wszystkie, a przecież najwięcej uczy się od osób z najbliższego otoczenia, a później powiela ich zachowania. Negatywne zachowania dziecka rozwijają się także wtedy, gdy ma na nie przyzwolenie rodziców. Jeśli od razu nie zareagujesz, gdy dziecko uderzy kogoś z rówieśników lub rodziny i surowo tego nie zabronisz, to twoja pociecha będzie powtarzać to zachowanie. Wkrótce stanie się ono dla niej metodą rozwiązywania problemów. Nie możesz także pozwolić na to, by dziecko reagowało agresją na agresję. Jeśli rówieśnik w piaskownicy uderzy twojego malucha, to nie możesz tolerować sytuacji, w której twoje dziecko zareaguje tak samo. Metoda „oko za oko” nie sprawdza się przy wychowaniu dziecka. Potrzebna jest poważna rozmowa i tłumaczenie. Poważne problemy wychowawcze z dzieckiem powstają również, gdy w rodzinie pojawia się młodsze rodzeństwo. Wówczas twoja pociecha staje się głośna, agresywna i dokucza. Brakuje jej dawnej uwagi, jaką niegdyś skupiali na niej najbliżsi. Dobrym rozwiązaniem tego problemu jest oczywiście rozmowa z dzieckiem. Możesz także liczyć na to, że po pewnym czasie dziecko przyzwyczai się do nowej sytuacji i zacznie zachowywać się jak kiedyś. Jeśli jednak zachowanie starszej pociechy będzie szczególnie dokuczliwe, możesz pomyśleć o zapisaniu go do przedszkola (jeśli do niego nie uczęszcza) lub na jakieś zajęcia dodatkowe, które wypełnią mu wolny czas. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Dr Marta Melka-Roszczyk Psycholog, psychoterapeuta, trener. BIYLzf. 485 201 203 181 380 179 19 91 111

problemy wychowawcze z 15 latkiem