Obserwuj nas w Wiadomościach Google. W 1994 r. Rosja, w towarzystwie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, podpisała tzw. memorandum budapeszteńskie, w którym gwarantowała Kijowowi
Mamy koncepcję bezpieczeństwa, która bardzo wyraźnie mówi, że tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie dla istnienia Rosji, możemy użyć i będziemy faktycznie używać broni jądrowej. Nikt nie myśli o wykorzystaniu broni jądrowej - powiedział we wtorek Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, w rozmowie z amerykańską stacją telewizyjną PBS. Czy to powinno nas uspokajać. Niestety, nie bardzo. Warto przypomnieć, że agresja na Ukrainę była argumentowana przez Putina właśnie zagrożeniem dla istnienia państwa Washington Post w analizie poświęconej możliwości wybuchu wojny jądrowej pisze, że wielu obserwatorów uważa, że Putin nie zaryzykowałby nawet taktycznego ataku nuklearnego. Może to wywołać głębsze sankcje niż te, które już paraliżują rosyjską gospodarkę, zwiększyć sprzeciw wobec wojny w Rosji, negatywnie wpłynąć na niezwykle ważny sojusz z Chińczykami i zmienić postrzeganie w krajach, które wciąż zabezpieczają swoje interesy w Rosji, w tym w Indiach, Brazylii i Kroenig, zastępcą dyrektora Scowcroft Center for Strategy and Security przy Atlantic Council, dużego think tanku zajmującego się bezpieczeństwem i obronnością, zauważa jednak, że Rosjanie podchodzą do broni jądrowej inaczej niż Zachód. Trudno mi wyobrazić sobie, by Putin pogodził się z całkowitą klęską militarną, bez próby wykorzystania taktycznej broni atomowej. Myślę, że uważa, że ograniczone użycie broni jądrowej przyniesie mu więcej korzyści niż porażka - powiedział Matthew Kroenig. Jego zdaniem gdyby Putin użył broni nuklearnej, prawie na pewno wykorzystałby głowicę o małej wydajności skierowaną na konkretny cel. To pasowałoby do tego, co niektórzy eksperci postrzegają jako rosyjską strategię wojskową polegającą na eskalacji w celu deeskalacji -doprowadzenie kryzysu do dramatycznego punktu kulminacyjnego, aby wymusić ugodę z Zachodem, który skłoni się ku rosyjskim warunkom. Mogą wysadzić bombę atomową na Morzu Czarnym, mogą odpalić ją na ukraińskim lotnisku, zniszczyć koncentrację wojsk ukraińskich. Mogą też zniszczyć małe miasto, ale jest to mniej prawdopodobne. Zniszczenie celu wojskowego niesie za sobą mniejsze ryzyko eskalacji niż atak na cel cywilny - twierdzi Matthew Kroenig. Jego zdaniem Putin liczy na reakcję Zachodu w stylu: "mój Boże, on właśnie użył broni jądrowej. To zaszło za daleko. Musimy zabiegać o pokój".Niektórzy eksperci twierdzą, że ryzyko jest wyższe niż mogłoby się wydawać na Zachodzie. Podczas swojego orędzia o stanie kraju w 2018 r. Putin, przy głośnym aplauzie, wyemitował wideo przedstawiające burzę hipersonicznych pocisków nuklearnych spadających na może uznać użycie broni jądrowej za niewyobrażalne - taka broń istnieje tylko w celu odstraszania. Ale nie sądzę, żeby było to tak niewyobrażalne dla Putina i Rosjan. Myślę, że jest tu duża różnica kulturowa. Rosjanie często kończą swoje główne ćwiczenia wojskowe, które służą jako symulacje wojny, uderzeniami nuklearnymi. Dla nich są rodzajem dużych pocisków artyleryjskich, podczas gdy my postrzegamy je jako kategorycznie inną broń- powiedział Matthew Kroenig. Czy Rosja użyje broni jądrowej w Ukrainie? Obszerny tekst poświęcony potencjalnemu użyciu broni atomowej w Ukrainie i eskalacji konfliktu jądrowego zamieścił Scientific American, uznane pismo poświęcone głownie naukom American przypomina, że to nie pierwszy raz, kiedy Putin potrząsnął szablą nuklearną. Zrobił to także w 2014 r. podczas rosyjskiej inwazji na Krym, kiedy rosyjscy przywódcy otwarcie mówili o postawieniu w stan pogotowia broni jądrowej. W 2015 roku Rosja zagroziła duńskim okrętom wojennym bronią jądrową, jeśli Dania przystąpi do systemu obrony przeciwrakietowej NATO. Putin lubi straszyć o swoją bronią nuklearną, aby przypomnieć Zachodowi (a może i sobie), że Rosja wciąż jest wielką potęgą- czytamy w Scientific American. W obecnym kryzysie Putin wyraźnie chce, aby USA i NATO wiedziały, że gdyby Zachód interweniował z użyciem siły militarnej w imieniu Ukrainy, mógłby sięgnąć po tak zwaną taktyczną (lub "niestrategiczną") broń nuklearną. Taktyczna broń jądrowa. Rosja ma 2000 takich głowic atomowych Rosja posiada około 2000 sztuk (bomb i głowic) taktycznej broni jądrowej przechowywanej w magazynach w całym kraju, opracowanej do użycia przeciwko wojskom i instalacjom na małym obszarze lub w ograniczonym konflikcie. Taka broń (głowice) może być wykorzystana w tych samych rakietach, których Rosja używa obecnie do bombardowania Ukrainy, takich jak pociski balistyczne Iskander o zasięgu około 500 km czy pociski Kalibr. Nikt jednak nie powinien sobie wyobrażać, że użycie taktycznej broni jądrowej ma sens. Eksplozja termojądrowa dowolnej wielkości ma przytłaczającą siłę niszczącą. Nawet broń nuklearna o "małej mocy" (0,3 kiloton) spowodowałaby uszkodzenia znacznie przewyższające konwencjonalny materiał wybuchowy- czytamy w Scientific American. Taktyczna broń nuklearna wytworzyłaby kulę ognia, fale uderzeniowe i śmiertelne promieniowanie, które spowodowałoby długotrwałe uszczerbek na zdrowiu u ocalałych. Opad radioaktywny zanieczyściłby powietrze, glebę, wodę. Nikt nie wie, czy użycie taktycznej broni jądrowej wywoła wojnę nuklearną na pełną skalę. Niemniej jednak ryzyko eskalacji jest bardzo realne. Ci, którzy zostali ofiarą ataku nuklearnego, raczej nie będą pytać, czy było to taktyczne, czy strategiczne- zauważa Scientific American. W zeznaniach przed Komisją Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów. w dniu 6 lutego 2018 r.. ówczesny sekretarz obrony James Mattis stwierdził: "Nie sądzę, aby istniała taktyczna broń nuklearna. Każda broń nuklearna użyta w dowolnym momencie jest strategiczną zmianą gry".W najgorszym scenariuszu, jeśli wojna pójdzie źle, Putin może z desperacji sięgnąć po taktyczną broń jądrową. Chociaż jest to nadal mało prawdopodobne, ryzyko nie jest zerowe. A zwiększanie tego ryzyka jest nie do przyjęcia - podsumowuje Scientific American. Zaporoska Elektrownia Atomowa została pozbawiona zasilania – alarmuje Energoatom. NA ŻYWO: Wojna w Ukrainie. 30 proc. infrastruktury energetycznej zniszczone, Rosjanie kontynuują ostrzał4 marca 2022 r. rosyjskie wojska ostrzelały teren elektrowni jądrowej w Zaporożu, w wyniku czego na jej terenie wybuchł pożar. Teren został zajęty przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. Teraz przeobrażają one największą siłownię nuklearną Ukrainy w bazę wojskową, rozmieszczając tam wyrzutnie rakietowe. Czy rosnąca militaryzacja kompleksu może doprowadzić do katastrofy przypominającej tę w Czarnobylu?Ponad 500 żołnierzy rosyjskich, którzy w marcu zajęli elektrownię, rozmieściło w niej ostatnio ciężkie baterie artyleryjskie, a przy krawędziach zbiornika z wodą, która chłodzi sześć reaktorów zainstalowało miny przeciwpiechotne – pisze amerykański dziennik "The Wall Street Journal", powołując się na pracowników, mieszkańców, ukraińskich urzędników i dyplomatów. Ta ściągnięta do elektrowni broń skutecznie zapobiega kontratakowi sił ukraińskich i sprawia, że Zaporoska Elektrownia Atomowa służy umocnieniu rosyjskiej kontroli nad linią frontu– ocenia „WSJ”. Siły rosyjskie rozmieściły w zeszłym miesiącu w cieniu pomalowanych w pasy kominów kompleksu o mocy 5,7 GW wóz systemu artyleryjskiego Smercz, który dołączył do wyrzutni rakietowych Grad, czołgów i transporterów opancerzonych. Ziemia wokół elektrowni jest zryta okopami, a w zaimprowizowanej budzie mieszka pies wojskowych strażników- pisze dziennik. Przedstawiciele ukraińskiego resortu obrony uważają, że nawet gdyby siły ukraińskie były w stanie podjąć akcję militarną, by odbić elektrownię, to ich zasadniczym celem jest obecnie kontrofensywa w okolicach miast Charków i Chersoń. Wydaje się, że rosyjska taktyka polega między innymi na tym, by zająć kluczową infrastrukturę i wykorzystywać ją jako tarczę. Nie zaatakujemy elektrowni. Moglibyśmy tylko ją otoczyć, zająć okoliczne tereny i poprosić ich (tj. Rosjan) o odejście- powiedział dziennikowi były minister obrony Ukrainy Andrij Zahorodniuk. „WSJ” pisze, że pracownicy elektrowni i ich rodziny obawiają się, że rosnąca militaryzacja kompleksu może doprowadzić do katastrofy przypominającej tę w Czarnobylu. Czy Serbia przyłączy się do sankcji na Rosję? Może to pomóc w utworzeniu rządu "Nielegalny dekret". Nowa faza ukrytej mobilizacji na KrymieGazeta podkreśla przy tym, że w zeszłym tygodniu Międzynarodowa Agencja Elektrowni Atomowej przez trzy dni nie miała informacji o sytuacji w elektrowni, gdy zniknęło połączenie z jej systemem danych. Był to już drugi przypadek od początku rosyjskiej inwazji, gdy MAEA straciła dostęp do odczytów z kamer i przyrządów w siłowni. „WSJ” podaje, że według ukraińskiej spółki Enerhoatom, która zarządza elektrownią, żołnierze rosyjscy grożą opróżnieniem jej zbiorników chłodzących, by sprawdzić, czy zwolennicy władz w Kijowie nie ukryli tam broni. Mogłoby to stworzyć poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa elektrowni. Dziennik pisze też, że rosyjscy żołnierze uciekają się do porwań pracowników elektrowni dla okupu. Według personelu siłowni w niewoli jest obecnie ponad 40 osób, a ich koledzy skarżą się, że muszą z tego powodu więcej pracować. Jeden z porwanych napisał na Viberze, że Rosjanie żądają za jego uwolnienie 50 tys. hrywien (1700 euro). Źródło: PAPdśPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Na terenie i w pobliżu kontrolowanej przez rosyjskie wojska Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej na południu Ukrainy doszło w sobotę wieczorem i w niedzielę rano do silnych wybuchów
dWSI. 285 415 210 442 323 160 52 255 180